Kia ora- no to mamy 3 października
Dzisiaj dolecieliśmy do Queenstown na Wyspie Południowej .
Już nam bliżej do Antarktydy niż gdziekolwiek. Na dowód czego wklejam zdjęcie z
lotniska.
Marudzili mi koledzy, że zimno, ale już im się spodobało. Ale
jak ma być ciepło , jak tu blisko do Antarktydy- takie mega obrzeża
Polinezji…..Z kolei ja marudziałam i histeryzowałam, że mi niedobrze będzie , i nie dam rady ….J Bowiem wybraliśmy się
na taki rejs motorówką- szybką bardzo po jeziorze Wakatipu Ciekawostka tej zabawy polega na tym, że rzeczona
motorówka sunie czasem po miejscach , które mają kilkanaście centymetrów
głębokości. I w ramach zabawy dla turystów- robi się różne zwroty, szybkie
przejazdy tuż przy skałach- taka mianowicie rozrywka dla gawiedzi.wklejam linka dla ciekawych :
www.kjet.co.nz
Ale dałam radę i bardzo
J mi się podobało- czyli trzeba żyć , zamiast
się bać J.
Sama o tym gadam innym, więc tu mogłam na tym polu to sprawdzić…, no i się dzielnie sprawdziłam, nawet mi się
podobało …., bardzo nawet …,
A, co ciekawe – głównie turyści to Japończycy i Chińczycy,
zatem , jako biali stanowimy tu mniejszość.
Europa – to z tej perspektywy- jakaś daleka egzotyka. Nikogo
nie obchodzi, ba, nawet nie wie o :
-polityczkach w
naszym kraju,
- funduszach unijnych,
-szkoleniach …, i można tak żyć , naprawdę …
Wszędzie owce – swetry,
maskotki, kremy , wszystko , kiwi- ptaki- raczej ich figurki, bo takiego żywego
to jeszcześmy nie widzieli. W razie czego- wkleję z netu i będę udawać , ze
widziałam ..:)- oraz tiki – figurki maoryskie.
Ładnie i ciekawie to wygląda. Prawdziwa podróż marzeń. Trzymajcie sie ciepło w tym ichnim kwietniu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMama