Dlaczego warto podróżować?
No właśnie- zadałam
sobie to pytanie i zadaję je Tobie- dlaczego warto podróżować, podejmować trud dalekich lotów, wydawać
pieniądze?
Dlaczego podróżujesz?
Bo ja dlatego, żeby widzieć świat z innej perspektywy, poznać zupełnie inny sposób myślenia, przyswoić pewne inności, porównać, opisać, wzbogacić się mentalnie- duchowo ....:)
I dlatego, że mnie „nosi, jestem ciekawa- przede wszystkim
ludzi i
nie wyobrażam sobie życia bez podróży i jest to ważne, więc realizuję.
Dzisiaj o ludziach będzie
A dokładnie :
O Honolulu festiwal,
O klapkach – japonkach,
O codziennej ulicy Honolulu
Honolulu Festival to 2 dni imprez- pokazy taneczne,
kulturowe itd.
3 sceny- w Ala Moana
centrum handlowe- Gigant , ( a obiecałam sobie , ze moja noga tam nie postanie,
ale postała- w zbożnym celu oglądania występów), Convention Center, oraz
oczywiście plaża Waikiki.
Co mnie uderzyło- przede wszystkim- japońskość- tak grupy,
wszelakie w dużej mierze prezentowały
kulturę japońską. Dlaczego? Ano dlatego, że Honolulu- to głownie ludności
pochodzenia japońskiego.
I były też grupy hula – czyli tańce hawajskie, cała reszta
Polinezji i gościnnie Eskimosi z Alaski;) .
Co ważne i bardzo mi się podobało- to, że te grupy były
amatorskie. Pełno amatorskich grup- głównie
starsze osoby- to jest po 60 roku życia . I nieważne, jak tańczyli i śpiewali,
ważne, że byli, pokazali się i było tego mnóstwo. A u nas?
I były wystawy- takie rozmaite stoiska, gdzie można było pograć, zrobić obrazek z cienkich folii- ja zrobiłam.:) . Pokaże na zdjęciu-
żeby ci co mnie znają poznali teraz moją nową twarzJ)
Dzisiaj drugi dzień i wielka parada o 16.30
O klapkach „japonkach”
Tutaj- to obuwie obowiązkowe. Są japonki zwykłe, złote,
kolorowe, tanie, markowe- wszelakie.
Ale łączy je jedno- , jak dla mnie- wszyscy szurają i mają
taki ciężki chód przez to. Ja się nie
złamałam, i nie będę nosić.
O ulicy Honolulu
Nie dasz rady być odosobniony- serio. Jak tylko kupiłam
sobie obiad w takim miejscu,, gdzie pełno ławeczek , ktoś się dosiadł,
przywitał, zamienił słowo.
Nikt Cię tu nie popędza, jak nie możesz się zdecydować
kupując coś, nikt nie sapie, pomagają.
Parkowanie na parkingu- to kolejna historia- spokojnie
wszyscy czekają, zanim ktoś zapakuje swoje zakupy i wyjedzie powoli.
No i wpuszczają z podporządkowanej, przepuszczają, staja
przed pasami, zawsze. Taki kraj- można?,
można. To ode mnie i od Ciebie zależy- jak będzie. Ja tak zamierzam się zachowywać w Polsce.
To koi- czyli karp azjatycki |
Robię pocztówke z pazłotka |
Dzieło, i Panie, które mi pomagały, ale 80% zrobiłam sama |
Pan wystwaca z Tonga- tośmy sobie pogadali o tonga , gdzie też byłam wszak |
Robi się ozdoby |
występy |
ladne sushi w sklepie |
klapki |
klapki 2 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz